- Grace ! Przesadziłaś ! - gdy zobaczyłam jak wygląda poniosły mnie nerwy. Ona nic nie odpowiedziała, tylko się śmiała. Po chwili się skapnęłam, że wszyscy się na nas patrzą. Zrobiło mi się głupio.
- Dobra, dobra.. Idziemy Sami. - szarpnęła mnie i już kierowaliśmy się do wyjścia, gdy kelner szybko pobiegł do nas.
- A kasa za lody ?! - spojrzał się na nią, a potem na mnie.
- Ach, na moją anielską głowę. Zapomniałam bym.. O proszę. Reszty nie trzeba. -gdy wyciągała kasę, zobaczyłam jej anielski tatuaż było tam napisane po łacińsku "Angelus custodes", co znaczy "Anioł stróż".
-Ale to jest za mało. - kelner spojrzał się na nią.
- Macie tu ceny naprawdę nieziemskie. U mnie za takie coś to kilka .. - nie dokończyła.
Mężczyzna spojrzał się dla mnie jakby chciał powiedzieć " Może ty zapłacisz za koleżankę", ale ja szybko wyszłam.
Gdy sobie już szliśmy do głowy padł mi świetny pomysł.
- Mam dla ciebie świetny plan - powiedziałam.
- Jaki ? - spytała się niezadowolona po tej całej sytuacji w knajpie już miała dość ziemskiego życia, ale ja ją muszę przekonać żeby była pod ludzką postacią, bo nie chce wychodzić za kretynkę, która mówi sama ze sobą.
- Idziemy dziś wieczorem na imprezę.
- A niech to diabła- powiedziała to gdy weszła do gówna.
Spojrzałam się i nie wyglądało to zbyt dobrze. Nagle w oczach mojej anielicy coś zabłysło.
- Pójdziemy się przebrać. A potem pójdziemy na imprezę.
- Grace, ale imprezy są dopiero po 21,a mamy teraz 11.
-No i .. Porobimy sobie sweet foty, będę miała co pokazać w domu. Jak wrócę.
Zapadła cisza, a potem poszliśmy do najbliższej toalety miejskiej. Moja anielica naprawdę ekstra ciuchy może wyczarować.
- Grace, zazdroszczę ci. Możesz czarować takie ekstra ciuchy.
- Czy to takie fajnie ? Mary, moja anielska kuzynka miała lepsze.
- Grace, Grace, czuję że to będzie twój najlepszy czas. Zdobędziesz chłopaków na wyciągnięcie ręki.
- Ja nie mogę. Nie zapominaj że nie jestem człowiekiem. Jestem tylko aniołem stróżem w ludzkim ciele żeby ciebie chronić i na twoją własną prośbę.
- Aha..
- Nawet aniołowie nie mogą być z śmiertelnikiem lub śmiertelniczką.
- A jak będą ? - zaciekawiło mnie to.
- Nie wiem. Nie obchodzi mnie to. Tak naprawdę ich nie znamy. - odpowiedziałam tak lekceważąco, że mnie tamtym wkurzyła .
Nagle usłyszałam że ktoś woła moje imię, ale nikogo nie było. Kto to ? Albo co ? Grace na pewno nie, ale głos był znajomy.
supcio. wszystkiego najlepszego kolezanko ; *
OdpowiedzUsuńKiedy 10 rozdział??? :D
OdpowiedzUsuń